Szef Mercedesa – Toto Wolff jest zdania, że Bernie Ecclestone nie powinien lekceważyć ogromnego wpływu jaki może mieć na Formułę 1 jej obecność w mediach społecznościowych. Dotąd szef F1 skutecznie się opierał tej polityce.
Bernie Ecclestone twierdzi, że obecność Formuły 1 na facebooku i twitterze nie przyniesie jej żadnych zysków, dlatego szef F1 zignorował potrzebę zaopatrzenia sportu w platformy mediów społecznościowych. Toto Wollf jest jednak zdania, że to pomogłoby przyciągnąć rzesze nowych fanów.„Bardzo długo spierałem się o to z Berniem w trakcie spotkania” – mówi szef Mercedesa. „Powtarzałem mu, że straciliśmy około 30% widzów we Włoszech i trochę w Niemczech. Mimo to zainteresowanie na wyspach rośnie. Nie możemy się dziwić, że liczba zainteresowanych spada, gdy przenosimy F1 do płatnej telewizji. To normalne” – dodaje.
„Wspomniałem także, że duże zainteresowanie Formułą 1 następuje w internecie, ale Bernie stwierdził, że oni nie płacą, a połowa zysków F1 pochodzi z umów telewizyjnych. Jasne, ciężko zarobić na mediach społecznościowych, ale obecność w nich pozwala mi deklarować sponsorom, iż ich logo jest coraz bardziej rozpoznawalne mimo spadku oglądalności F1” – kontynuuje.
„[…] Obecność F1 w mediach społecznościowych to kwestia czasu” – kończy.
02.07.2014 20:03
0
strona F1.com i aplikacja jest na twitterze więc jak na berniego sępa nie jest tak źle
02.07.2014 20:58
0
Jak dla mnie płatna transmisja internetowa (oczywiście cena w granicach rozsądku) byłaby idealnym rozwiązaniem. A co do popularności w mediach społecznościowych to patrząc na to się dzieje w Formule E (trzej kierowcy wybrani w internetowym głosowaniu będą mogli tam skorzystać z "dopalacza") może lepiej że Bernie nie interesuje się tym rynkiem ;p
02.07.2014 21:23
0
@2 Całkiem możliwe że się zainteresuje, wszak pół stawki Formuly E to byli kierowcy z F1 .
02.07.2014 23:37
0
Bernie nie "ogarnia" nowych technologii - i trudno sie dziwić, wszak to "staruszek". Fakt, faktem, że F1 od strony marketingowej jest fatalnie zarządzana - w porównaniu np. do NASCAR. Zamiast ułatwiać fanom dostęp do F1 - to jeszcze się utrudnia (przenoszenie transmisji do kanałów zamkniętych, banowanie filmów na YT, "zabicie" aplikacji Live Timing - darmowa jest dużo gorsza niż była, płatna się nie opłaca ) itd. itp. Starzec się zatracił w pogoni za pieniądzem i nie widzi, że zmieniając podejście mógłby zarobić jeszcze więcej - on woli wydoić do cna mniejszą grupkę fanów niż czerpać zyski z szerszej grupy fanów. Cóż, jego wybór - ma do tego prawo. Moim zdaniem potencjał marketingowy F1 ma gigantyczny, zasięg globalny, niesamowicie rozpoznawalną markę - i tego po prostu nie wykorzystuje. Pora w końcu na młodych, na nową generację - ktoś taki jak Wolff czy Horner obejmie schedę po Bernie'm i coś zmieni - pod kątem fanów i dostępności F1. Wszak F1 powinna być przykładem innowacyjności - także w mediach. Zarówno jeżeli chodzi o transmisje ale też internet, media społecznościowe itd.
03.07.2014 06:44
0
@2 Jak dla mnie płatna transmisja internetowa (oczywiście cena w granicach rozsądku) byłaby idealnym rozwiązaniem. Nie mam polsatu sport, wszystkie wyścigi oglądam na ipli 6zł za wyścig:(
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się